Na dawnej wsi wnętrza izb dekorowano z okazji ważniejszych świąt, uroczystości dorocznych i rodzinnych ozdobami własnoręcznie wykonywanymi przez gospodynie. Na Pałukach stosowano następujące formy zdobnicze: bukiety, rózgi, wianki i pająki.
Najczęściej wykonywanymi kwiatami pałuckim były róża płaska, róża prawdziwa, aster, georginia tworzone z jednobarwnej bibułki karbowanej, dzisiejszej krepy. Natomiast sporadycznie występowały kwiaty lilii, bzu, jabłoni oraz kaliny. Z kwiatów układano rózgi, mocowane na patyku. Obwód stanowiło dziesięć kwiatów jednego koloru i rodzaju, środek uzupełniały cztery kwiaty innego koloru i rodzaju. Rózgi pełniły funkcję dekoracyjną ołtarzyków oraz wkładano je za obrazy religijne wiszące ukośnie, tj. odsunięte górą od ściany, zazwyczaj nad łóżkiem. Kolejnym elementem dekoracyjnym wykonanym z kwiatów były wianki, które umieszczano wokół obrazów. Ich dekorację spełniały również ramki tworzone z kwiatów jednego rodzaju, najczęściej z róż płaskich.
Ważną dekorację izby pałuckiej stanowiły pająki ze słomy i bibuły wykonane w różnych kształtach. Były to, na przykład: dzwony okrągłe lub kwadratowe. Takie pająki składają się z łańcuchów naprzemiennie przekładanych 2,5 centymetrową słomą i trzema płatkami bibuły, zakończone kulą z większych płatków bibuły. Ich forma przypomina kształt kościelnego dzwonu. Bardziej skomplikowane są pająki ostrosłupowe wykonane ze słomy i kwiatów z bibuły. Na Pałukach występują również pająki ostrosłupowe w kształcie walca, kule tworzone przez pięcioboczne stożki łączone wierzchołkami do środka, a także gwiazdy wykonane z kombinacji ostrosłupów stykających się odpowiednimi bokami, podstawami i wierzchołkami. Pierwotnie pająki miały funkcję magiczno-obrzędową, która z czasem przekształciła się w estetyczną. Do innych form zdobnictwa pałuckiego należą bukiety żniwne wykonane z kłosów zbóż, upiększone płatkami kwiatów z bibuły, zakończone trójkątnym listkiem.
Podczas warsztatów, uczestnicy samodzielnie wykonali 4 rodzaje kwiatów pałuckich i element pająka ostrosłupowego ze słomy i bibuły.
Zajęcia zostały połączone z nauką kilku pieśni pałuckich poprowadzoną przez panią Malwinę Paszek, współtwórczynię licznych projektów muzycznych, zajmującą się śpiewem ludowym – zbierającą, aranżującą i nauczającą pieśni z rodzimej Wielkopolski.
Tekst: Grażyna Olszaniec
Fot. Katarzyna Stalmierska