Dawniej na Lubelszczyźnie istniało przekonanie, że w kasztanowce nie uderza piorun, że są to święta drzewa i nie wolno ich ścinać. Często obsadzano nimi kapliczki, kościoły i cmentarze. Z gałązek i kory robiono prymitywne instrumenty muzyczne, natomiast drewno było wykorzystywane do produkcji mebli oraz beczek do przechowywania wina.
W wigilię Zielonych Świątek kwitnącymi gałęziami tego drzewa ozdabiano wiejskie domy i podwórza, natomiast na Wszystkich Świętych kasztanów używano do dekoracji grobów. Owoce kasztanowca cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród dzieci, które bardzo chętnie bawiły się nimi, zwłaszcza w okresie zimowym, robiąc z nich różnego rodzaju figurki, koszyczki, grzybki.
Dawniej z kasztanów pozyskiwano barwnik do farbowania przędziwa i jajek na Wielkanoc, robiono z nich klej, lep na ptaki, proszek do prania, krochmal i mydło. W okresach biedy do mąki, z której pieczono chleb, gospodynie dodawały utłuczone w stępie i zmielone na żarnach kasztany. Dokarmiano też nimi trzodę chlewną.
Kasztany stosowano również w ludowym lecznictwie. Na Podlasiu powszechne było noszenie ich w kieszeniach w celu łagodzenia bóli artretycznych i reumatycznych. Wywar z kwiatów pito przy chorobach zakaźnych, z kory – na hemoroidy, natomiast z młodych gałązek – na ból zębów. Bojarzy międzyrzeccy zażywali mąkę ze środka kasztana do leczenia kataru, lud krakowski wspomagał się obranymi, ususzonymi, startymi i namoczonymi w wódce kasztanami przy febrze, a Lasowiacy dawali dzieciom do zjedzenia mąkę z kasztana z mlekiem na koklusz. Przy żylakach stosowano kompres z nalewki z pokrojonych kasztanów, a na ból brzucha spożywano kasztany moczone w wódce.
Kasztanom przypisywano właściwości metafizyczne. Wierzono, że wyciągają choroby poprzez przyjmowanie na siebie negatywnej energii. Zalecano, by wkładać je pod łóżko. Miało to zapewniać długowieczność, zdrowie i sprzyjać dobremu odpoczynkowi. Po pewnym czasie należało je jednak usunąć, ponieważ obawiano się, że będą oddawać złe moce, które w sobie nagromadziły. Podczas Święta Zmarłych rozkładano kasztany na stole z nadzieją, że pożywią się nimi dusze tych, którzy odeszli.
Sam król Stefan Batory, nakazał swojemu ogrodnikowi, by posadził „stroyne kaśtańce” wokół swojej siedziby w Łobzowie, by ustrzec się przed działaniem złych mocy. I tak kasztanowce rozpowszechniły się na terenie całej Polski, upiększając parki, ogrody i tereny przydrożne.
Oprac. Joanna Radziewicz
Fot. pixabay.com – domena publiczna
Literatura:
1. Bok D.: Moce kasztanowca. https://przekroj.pl/kultura/moce-kasztanowca-dominika-bok
2. https://pismofolkowe.pl/artykul/kasztan-to-drzewo-co-ma-kasztany-5108
3. https://magicznyzielnikdziewanny.com/2019/10/03/kasztanowiec-zwyczajny-aesculus-hippocastanum