
W latach 1890-1891, przygotowująca się do studiów na paryskiej Sorbonie Maria Skłodowska, przeprowadzała swoje pierwsze doświadczenia naukowe z dziedziny fizyki i chemii w Pracowni Fizycznej Muzeum Przemysłu i Rolnictwa. Dzięki swojemu ojcu, który był nauczycielem fizyki, posiadała znajomość tego przedmiotu na poziomie ukończenia ówczesnego męskiego gimnazjum realnego. Natomiast z zakresu chemii fizycznej posiadała wiadomości zaledwie podstawowe. Kierownikiem Pracowni Fizycznej, mieszczącej się na piętrze oficyny Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, był jej kuzyn, Józef Boguski, były asystent Dmitrija Mendelejewa. Jednak ze względu na liczne obowiązki nie mógł poświęcić swojej krewnej wystarczająco dużo czasu. W przeprowadzeniu pierwszych doświadczeń pomógł jej Napoleon Milicer, kierownik Pracowni Chemicznej, uczeń Roberta Wilhelma Bunsena, który przerobił z nią systematyczny kurs analizy chemicznej, jakościowej i ilościowej, wraz z analizą materiałów. W pracy tej towarzyszył im także asystent Milicera, Ludwik Kossakowski. Po latach Maria wspominała: „Niedużo czasu poświęcać mogłam pracy w tym laboratorium. Zazwyczaj szłam tam dopiero wieczorem, po kolacji, albo też w niedzielę. Na ogół zresztą zostawiano mnie samej sobie, próbowałam więc tylko przerabiać doświadczenia, opisane w moich podręcznikach fizyki i chemii. Wyniki bywały nieraz zupełnie nie spodziewane… od czasu do czasu nieoczekiwany pomyślny rezultat podniecał moją odwagę i wiarę we własne siły, kiedy indziej znów pogrążałam się w czarnej rozpaczy z powodu niepowodzeń i szkód, wywołanych przez mój brak doświadczenia. W sumie jednak zaczęłam w sobie rozwijać powoli zamiłowanie do badawczej naukowej pracy, przekonywując się jednocześnie własnym kosztem o tym, że postępy w tej dziedzinie robi się z trudem i bardzo powoli”. Z doświadczeń przeprowadzonych w Muzeum Przemysłu i Rolnictwa wyniosła Maria pokaźny zasób wiedzy i umiejętności analityczne, które pomogły jej w przyszłości w doniosłych pracach badawczych na obczyźnie.
Na początku XX w. Maria Skłodowska, już wówczas zamężna Curie, przysłała z Paryża do zbiorów Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie, niecodzienny podarunek – kolorowe fotografie profesora Gabriela Lippmanna oraz preparat fosforyzującego radu w szklanej rurce, który oglądany w ciemnościach był niecodzienną atrakcją.
Podczas jednego z pobytów w Warszawie, w dniu 2 grudnia 1913 r. Maria Skłodowska-Curie zgodziła się wygłosić charytatywny odczyt o radioaktywności. Wydarzenie to odbyło się wypełnionej po brzegi Sali Odczytowej Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, na której warszawiacy przyjęli owacyjnie wybitną uczoną. Odczyt wzbogacony był szeregiem doświadczeń nad promieniotwórczością radu i innych ciał radioaktywnych oraz, jak relacjonowała ówczesna prasa – „pokazem preparatów”. Następnie dyrektor Muzeum i kierownicy Pracowni oprowadzili Marię po całym budynku. Poszli także do oficyny, gdzie mieściły się Pracownie Fizyczna oraz Chemiczna. Być może wówczas Maria powiedziała: „Gdyby mnie w Warszawie dobrze nie nauczyli analizy profesor Napoleon Milicer i jego asystent doktor Kossakowski, nie wydzieliłabym radu”.
W dniu 1 czerwca 1935 r., już po śmierci Marii Skłodowskiej-Curie, odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej ku jej czci, umieszczonej na elewacji frontowej Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie. Tablica ta, wykonana z brązu, pomimo poważnych zniszczeń budynku w czasie drugiej wojny światowej, szczęśliwie przetrwała do czasów współczesnych i nadal przypomina o związkach wybitnej uczonej z tym miejscem. Z tego też powodu niemal codziennie przy Krakowskim Przedmieściu 66 zatrzymują się turyści z wielu krajów świata.
Tekst: Daniel Kamiński