Historia uprawy dyni nie została do końca poznana. Z ustaleń archeologów wynika, że warzywo to było uprawiane 7000 lat p.n.e. przez dawnych Indian dzisiejszego Peru. Tamtejsze legendy opisują pojawienie się tej rośliny na ziemi. Indianie Mexica wierzyli, że dynia i wszystkie inne rośliny wyrosły z boga Centeotal, który złożył dobrowolnie swoje ciało w ofierze Ziemi. Według Indian z plemienia Huron, w początkach świata na Ziemię spadła kobieta, istota boska, która miała powić bliźniaki. Jeszcze w łonie matki chłopcy toczyli ze sobą spory, dotyczące sposobu w jaki mają się pojawić na świecie. Jeden chciał się urodzić w naturalny sposób, drugi się na to nie godził. Rozdarł bok matki, w skutek czego kobieta zmarła. Gdy została pochowana z jej ciała wykiełkowały rośliny, które dały życie nowo powstającej krainie. Z głowy zmarłej wyrosła dynia, z piersi kukurydza, z rąk i nóg fasola.
Indianie wykorzystywali dynię nie tylko w kuchni, ale i w medycynie, w sztuce i w rytuałach. Miąższ i nasiona były używane w przypadkach zatruć, przy chorobach układu moczowego i do eliminowania pasożytów z przewodu pokarmowego. Zawiesinę z dyni stosowano na zranienia. Nasiona i kwiaty podawano zwierzętom na łagodzenie bólu po ukłuciu kolcami kaktusów. Indianie wykorzystywali też motyw dyni przy tworzeniu rozmaitych ozdób.
Do Europy dynia przywędrowała dopiero z Krzysztofem Kolumbem. Początkowo traktowano ją jako egzotyczną dekorację, jednak z czasem zaczęto doceniać kulinarne i prozdrowotne zalety tej rośliny. W Polsce szybko stała się popularna, trafiając na stoły zarówno pańskie, jak i chłopskie. Jej nasiona były znanym afrodyzjakiem. W medycynie ludowej dynię stosowano na wiele różnych dolegliwości: zapalenie żołądka i jelit, schorzenia wątroby i nerek, bóle brzucha, oparzenia i trudno gojące się rany. Obecnie dynia ma ogromne znaczenie w gospodarce niemal całego świata. Jej wiele odmian wykorzystuje się do celów leczniczych, kosmetycznych lub dekoracyjnych. Co ciekawe, z dyni figolistnej wytwarza się słodycze, a także napoje bezalkoholowe i alkoholowe.
Dynia to warzywo bardzo zdrowe. Jej miąższ jest bogatym źródłem białka i błonnika, zawiera przy tym nieznaczne ilości węglowodanów i nie ma tłuszczu, dzięki czemu jest wyjątkowo niskokaloryczny (100 g miąższu to jedynie 32 kcal). Poza tym ma w swoim składzie duże ilości witamin i minerałów, jak: wapń, magnez, potas, selen, witaminy C, A, E, niacynę, kwas foliowy, a przede wszystkim cynk. Źródłem cennych dla zdrowia składników są też pestki dyniowe, które dostarczają nam cynku, fosforu, manganu, kwasów tłuszczowych omega-3 i fitosteroli.
Dynia jest nierozerwalnie związana z Halloween. Wydrążona i przekształcona w latarnię obrazującą twarz demona Jack-o’-lantern, oznacza albo błędne ogniki symbolizujące dusze błąkających się zmarłych, albo wykorzystuje się ją do odpędzenia demonów. Początkowo latarnie te były tworzone z brukwi, buraków, rzepy i ziemniaków. Irlandzcy imigranci przenieśli tradycję do Ameryki, gdzie rzepę zamieniono na dynię, która ze względu na swoje gabaryty była dużo łatwiejsza w obróbce. Istnieje kilka teorii dotyczących genezy Halloween. To przypadające na ostatni dzień października święto najczęściej kojarzone jest z celtyckim obrządkiem Samhain. W tym dniu zamieszkujący obecne tereny Irlandii i Szkocji druidzi żegnali lato i witali zimę. Wierzono, że w tym czasie zanika granica między światem żywych i umarłych, a duchy, mogą nawiązać kontakt z osobami żyjącymi na ziemi. Aby zaskarbić sobie ich łaskę i upodobnić się do nich ludzie zaczęli przebierać się za zmory i czarownice.
Najbogatsza historia dyni wywodzi się od Indian. Istnieje wiele mitów, które wyjaśniają początki jej uprawy wśród różnych plemion. Dynia nie była dla nich zwykłym warzywem – miała znaczenie ceremonialne, tradycyjne, lecznicze i kulinarne. Przed narodzeniem Chrystusa tereny zamieszkiwane przez Celtów zostały podbite przez Imperium Rzymskie, którego kultura splotła się niejako z tradycjami tego rejonu. To sprawiło, że Halloween jest też kojarzone ze świętem na cześć rzymskiej bogini obfitości, płodności i zbiorów, Pomony. Oddawano jej cześć 1 listopada, dziękując za żniwa i plony. Dynia jest uważna za symbol płodności i urodzaju.
W Polsce dynia również ma bardzo wielu zwolenników. W okresie jesiennym w wielu domach na stołach pojawia się rozgrzewająca i sycąca zupa dyniowa czy chrupiące placuszki z dyni. Można z niej też przyrządzić smaczne desery, jak ciasto z dynią i cynamonem czy sernik z dyniowym puree oraz sałatki. Uprażone pestki dyni mogą służyć jako doskonała przekąska na długie jesienne wieczory.
W wielu miastach obchodzone są Święta Dyni, podczas których można zdobyć wiele cennych informacji na jej temat. Na stoiskach prezentowane są różne odmiany tego warzywa, a wystawcy udzielają informacji na temat ich hodowli, przeznaczenia i możliwości wykorzystania. Wydarzeniem tym często towarzyszą konkursy, np.: na największą, najcięższą czy najdziwniejszą dynię, najlepszą potrawę z dyni czy oryginalne przebranie z dyni. Organizowane są zabawy dla dzieci, występy zespołów muzycznych i kiermasze wyrobów regionalnych. Udział w tego typu imprezach to doskonała okazja na spędzenie wolnego czasu na świeżym powietrzu, a przede wszystkim na poznanie dyni, która jest piękna, smaczna i zdrowa.
Oprac.: Joanna Radziewicz
Źródła:
1. Miśkowiec, A.: Dynia. Panacea 2013 nr 2
2. Kowalczyk, A.: Dlaczego warto jeść dynię? O tym mogłeś nie wiedzieć. Wprost. Zdrowie Medycyna, 2019
3. Zdrojewicz, Z., Błaszczyk A., Wróblewska, M.: Dynia – zdrowa, ale zapomniana. Medycyna Rodzinna 2016 nr 2
Fot. https://pixabay.com/pl/photos/dynia-warzywa-jesie%C5%84-pomara%C5%84czowy-2190584/ – domena publiczna
Fot. https://pixabay.com/pl/photos/dynia-ro%C5%9Blin-warzywa-jesie%C5%84-spadek-6568588/ – domena publiczna